W dwubarwnym świecie poruszam ciało
I choć mam tak dużo, chcę więcej, bo mało.
Żyć – nie-umierać, na przemian, umierać – żyć się nie chciało.
Autobus życia w rowie leży, życie stąd odjechało.
Cóż mam Ci rzec,
byś ze mną chciała biec?
Kim ja mam być,
byś ze mną chciała żyć?
Jak mam udawać,
że nie boli mnie, gdy patrzę
na myśli twe czarno białe, jak zachwyt nad palcem?
***