Z POGRANICZA

Wiele się nauczyłem i wiele poznałem,
chociaż nie wiem, czy mam więcej a niżeli miałem.

Nie znając drogi, po omacku szukam klamek;
któż zechce przyjąć mnie na swój krusz ganek?

Banalnymi słowami ratuję się od głodu,
uczucia zimna, obcych wojsk i ich smrodu…

 

 

Pędzą, pędzą konie
po żelaznych szynach.
Hej, jakże znow’u fajnie
widzieć Twoje dłonie!

Hej, jakże znow’u fajnie
widzieć Twoje skronie!

 

3.VII.2000 a.d..
w drodze

 

podziel się!
pokaż
ukryj